Translate

czwartek, 8 maja 2014

Wiosenne chorowanie u_u

No masakra jakaś... Nie mogę pozbyć się choróbska, które przylgnęło do mnie, jak "rzep do psiego ogona". Już półtora miesiąca się męczę. Kiedy myślę, że jestem na finiszu, niczym Syzyf spadam w dół góry wraz z ogromnym głazem na plecach u_u.  No nic, trzeba jakoś dalej z tym wojować, nie ma innego wyjścia, ale frustracja coraz większa mnie dopada...